Rozdział 37



37
Podpułkownik Palmer stał z przodu sali. Otworzył szufladę w biurku i wyjął z niej pistolet jak James Bond.
- To jest Beretta M9 półautomatyczna – powiedział. – Jeden z najbezpieczniejszych i najlepiej zaprojektowanych pistoletów. Jest podstawą dla kilku oddziałów w USA. – Gazzik podniósł rękę. Pułkownik go zignorował. – Zdolny do obsługi 15 okrągłych magazynków. Ta broń okazała się jedną z najbardziej wiarygodnych i dokładnych. – Gazzik machnął ręką w tę i z powrotem, przez co nie dało się go ignorować. – lepiej miej dobre pytanie synu – powiedział zaciskając zęby.
- Beretta jest świetna – powiedział Gazzik na poważnie – ale słyszałem o militaryissued, że ma tendencje do czegoś okropnego. Ludzie mówią, że ma dziwne wykończenie na baryłkach. Plus do tego jest bardzo ciężki. model M1911jest w prawie całości ze stali. Do tego ma spust za daleko dla większości ludzi. Nawet jeśli mają ogromne ręce. -Pułkownik był zakłopotany. Znowu.- Chm… to jest naprawdę fajny pistolet choć – powiedział- A czy wiesz, trzymając za sprężynę z klamerką tuż nad bezpiecznikiem, gdy jest w trybie lewostronnym, a następnie pociągniesz z spust to wybuchniesz dziewięć sekund później.
- Czasami siedem sekund – dodał Iggy. – próbowaliśmy tego z beczką – Gazzik i Iggy zarechotali i przybyli wysokie piątki.
Minutę później pułkownik przetarł oczy
- Klasa może odejść

Komentarze

Popularne posty