dział 30
30
Tutaj znajdziesz wszystkie
problemy:
1)
Wyrażenie
„wada, podobnie jak „fuj” Kto to w ogóle wymyślił?
2)
Byliśmy w
prywatnym odrzutowcu, który pożyczył nam nasz dawny kumpel jeden z
najbogatszych facetów
3)
Nie miałam
łomotu głowy biorąc nazwiska, potrząsając kogoś dla informacji
4)
Dr. Wspaniała
nadal jest z nami i nadal ma rude włosy
5)
Kuks nadal nie
ma
6)
Mama nadal jest
porwana
7)
Kieł jest Kłem
Dr. John Abate usiadł obok,
siedziałam w skórzanym fotelu próbując zasnąć. Nie tak dawno zasypiałam na betonowej
półce w metrze. Teraz byłam w prywatnym odrzutowcu w atmosferze luksusu otulona
przez przytulny moher (9[ZK1] ) i w zasadzie czułam jak moje życie jest zasysane
tak mocno jak zwykle. Główną różnicą jest to, że kiedy byłam na betonowej
półce, miałam sen i stado było całe. Nie miałam mamy. I zależało mi na jednej
osobie mniej. Otworzyłam jedno oko.
- Czy planujemy zrzucić bombę atomową na łódź
podwodną? Czy ten samolot jest wyposażony w pociski morskie?
John uśmiechnął się blado.
- Nie, doprowadzi nas do
basy US Navy na Hawajach. Pomogą nam.
- Czy CSM zgodziło się na
wyprowadzenie dużych firm?- Zapytałam, co może zrobić dr. Chu, aby uwolnić moją
mamę tak jak obiecał. John spojrzał na mnie zmartwiony.
- Nie. Dyskutowaliśmy odkąd
dowiedzieliśmy się o zniknięciu Valenci. Myślę, że ona nigdy nam nie wybaczy
tego jak się dowie.
Myślałam przez minutę.
- Pewnie masz rację –
powiedziałam w końcu niechętnie.
- John.- Powiedział Gazzik
z twarzą dociśniętą do okna
- tak?
- co by się stało gdyby
wielki ptak, albo gęś wpadła do silnika odrzutowego? – zostaw to Gazzik
- Prawdopodobnie byłoby
Bardzo źle. – powiedział John
- co by się stało gdyby ktoś
od razu po starcie wrzucił do silnika odrzutowego piłkę? – zamyślił się Gazzik.
- Czy istnieje jakiś cel
tego przesłuchiwania? – spytał John.
- tak się tylko zastanawiam
– odpowiedział Gazzik.
- Nigdy nie myślałem, że
to powiem, ale tęsknię za gadaniem Kuks. – powiedział Iggy zupełnie zmieniając
temat.
- Brakuje mi jej uśmiechu –
powiedziała Angela patrząc znad gry w karty w którą grała z Brigid, która była
na tyle mądra by nie grać z nią w pokera.
- Brakuje mi jej Brownness
– dodał Iggy ślepo patrząc w okno.
- Jestem pewna, że u niej
wszystko w porządku – powiedziałam szorstko ignorując ból w sercu. – sama
podjęła decyzję.
- Brakuje mi jej śmiechu –
powiedział Gazzik. Tak wszyscy wiemy jak brakuje nam Kuks, w porównaniu z nią
jestem beznadziejna. I w porównaniu z Brigid jestem jak jeden z worków do
boksu. Właśnie wtedy podszedł Kieł i usiadł obok mnie. John uśmiechnął się i
poszedł dosiąść się do Angeli i Brigid. Po oglądnięciu kabiny wsunął rękę pod
koc i chwycił moją dłoń. Czułam, że moje policzki się rumienią i miałam
nadzieję, że nikt tego nie zauważy.
- Do bani z twoją mamą –
powiedział tak cicho, że tylko ja mogłam go usłyszeć. Skinęłąm głową, czując
siłe w jego ręce, mięśnie, ścięgna, kości, odciski i blizny. – A Kuks –
ciągnął. Skinęłam głową. Przypomniałam sobie noc na pustyni z Kłem. Powrót do
domu tylko po to aby zobaczyć katastrofę i chaos. I rano opuszczenie stada
przez Kuks. Moje gardło było ściśnięte, a powieki ciężki. Zamknęłam je. –
Jestem tutaj – jego głos był taki miękki, że nie jestem pewna czy go słyszałam,
ale musiałam. W dziewięciu słowach Kieł podsumował wszystko o czym myślałam, co
czułam, całą moją przeszłość i przyszłość.
On jest twoją bratnią duszą.
Gwałtownie otworzyłam oczy.
Głos? Wróciłeś?
[ZK1]Moher - miękka,
puszysta wełna kóz angorskich
Głos wrócił!! Jeja!! Świętujmy!!
a tak poza tym kto tak jak ja zaczyna ferie??
dla tych którzy kończą kotek na pocieszenie =^.^= i pamiętajcie, że macie jeszcze dziś i niedziele do odpoczynku (ta jasne odpoczynku trzeba brać się do roboty!!)
Czy was nauczyciele też wkurzają, na ferie nic nie zadajemy, nie no gdzie tam wchodzę na librusa i patrzę a tam kurde sprawdziany, kartkówki, testy ze wszystkich przedmiotów, a i tak pani od polaka wszystko pobiła, bo nie dość, że zapowiedziała kartkówkę i sprawdzian to jeszcze kazała przeczytać "Potop"!!
Komentarze
Prześlij komentarz